Nie od dziś wiadomo, że gry komputerowe w dużych mediach są bagatelizowane. To na nie najłatwiej zwalić wszystko - że Twoje dziecko się nie uczy, że nie czyta książek, że zupa była za słona, że pojawiło się trzęsienie ziemi. To oczywiste, bo gry nie potrafią się bronić. Wszelakie imprezy związane z tym światem nie są nagłaśniane - chyba że do własnych, cholernie przykrych celów.
Tak było dwa lata temu, podczas pierwszego Europejskiego Festiwalu Gier Komputerowych, który odbywał się w Krakowie. Telewizja TVP nagrała na ten temat taki oto reportaż:
Ręce opadają, przysięgam. Jak to, kurwa, możliwe, że dwie różne rzeczy połączyli ze sobą? Jak? Cieszę się, że chociaż jedno wspomnieli, że wykorzystywane są gry do leczenia pewnych chorób. Tylko że w dwuminutowym materiale to było kilkadziesiąt sekund, cała reszta to wykorzystanie świetnej imprezy do tego, by zmanipulować treść.
Jeśli ktoś oczywiście chce być na takim festiwalu w tym roku, będzie on miał miejsce 8-9 maja 2014 w Katowicach, oczywiście. Zainteresowanych zapraszam.
Istnieje coś takiego, jak "Projekt Tarcza", który ma bronić gry. Na skale większą, niż ja jestem w stanie to zagwarantować, czy inni, mało popularni bloggerzy i youtuberzy. Cieszy mnie to, że ktoś taką inicjatywę podjął i konsekwentnie do tego dąży, aby polepszyć sytuację. Poniżej pierwszy filmik z całej serii, jeśli chcecie obejrzeć ich więcej, kliknijcie na filmik, aby oglądać na Youtube i zajrzyjcie w opis.
Temat Tarczy zostanie jeszcze poruszony w szerszym materiale niebawem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Kulturalnie, grzecznie, bo jak poleci bezpodstawna krytyka, to w łeb!