Post bardzo niestandardowy, ale i z niestandardowego powodu. Nie oczekuję, że nagle każdy z Was będzie chciał być dobrym człowiekiem i pomóc komuś tak po prostu. Ale proszę Was o to i tak, bo myślę, że warto pomagać, przynajmniej czasami.
Chodzi o oddawanie krwi. Dla konkretnej osoby w tym przypadku. Dziś dwie youtuberki, które bardzo lubię - KinaCzewa i Młoteczka - opublikowały filmik, w którym mówią o co chodzi. Jeżeli nie macie ochoty posłuchać, to poczytajcie mnie.
Chodzi o matkę ich kolegi, która leży w szpitalu w Warszawie i pilnie potrzebuje krwi. W innym wypadku nie skończy się to najlepiej, niestety.
Mowa o Lucynie Barskiej-Fijałkowskiej. Proszę, jeżeli macie ukończone osiemnaście lat i spełniacie wymogi oddawania krwi (a o nich jest w filmiku) - zróbcie to, uratujcie jej życie.
Odpowiadając na pytanie, to jedyne, co mogę zrobić w obecnej sytuacji - prosić Was o pomoc. Sam mam niedoczynność tarczycy, przyjmuję hormon tarczycy i automatycznie wyklucza mnie to z możliwości krwiodawstwa. Ale może Wy albo ktoś w Waszym otoczeniu okaże dobre serce i pomoże tej kobiecie, na to szczerze liczę.
Obejrzyjcie proszę filmik i z góry dziękuję Wam za pomoc.
Jesteście wielcy.