W pewnym momencie kontakt się urwał. Uznała, że nie jestem godny iść w blasku jej chwały czy coś takiego, w zasadzie nie wnikam. W każdym razie z ciekawości spytałem dziś jej kolegi, z którym mam sporadyczny kontakt, co tam ciekawego u niej. Napisał do niej i dał jej mój numer. Napisała i zaczęliśmy rozmawiać.
Przez całą konwersację, przysięgam, miałem wrażenie, jakbym rozmawiał z pierdolonym zen.
"Godzę się na to, co szykuje dla mnie los."Jakbym miał do czynienia z jakąś pro-elo nasteczką.
"Nie wykluczam w przyszłości próbowania różnych substancji"
"Mam siedemnaście lat, ale palę i jestem taka super"
To tak wyglądają współczesne nastolatki? Bo jeśli tak, to cieszę się, że urodziłem się jeszcze wtedy, gdy to wyglądało trochę inaczej.
PS Spadł śnieg, serio? Nie chcę śniegu!
Witaj,
OdpowiedzUsuńAraumi niestety odeszła z ocenialni piekielne-oceny.blogspot.com. Przepraszam i zapraszam do wybrania innej oceniającej.
Pozdrawiam,
Azazel.
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńBrzydki spamik.
UsuńNie ma śniegu.
OdpowiedzUsuńI nie wszyscy nastolatkowie w dzisiejszych czasach są "tacy". No większość, ale nie wszyscy.
A ci którzy piją, palą i myślą, że są "fajni" i "cool"... zaczyna im powoli nie wychodzić. Czasy są takie, że teraz nie jest szpanerstwem to, że pijesz bo robią to wszyscy.
Ja osobiście nie potrzebuję alkoholu czy innych używek, aby się dobrze bawić. Chodzę na koncerty ze znajomymi, którym to nie przeszkadza, a i nie oni robią tego regularnie.
W sumie to chyba wszystko zależy od ludzi z którymi się przebywa i od psychiki. Jeśli ktoś ma mocną psychikę to nie da sobie wmówić, że potrzebuje cokolwiek poza świetnymi ludźmi i dobrą atmosferą ;)
A.
U kogo nie ma, u tego nie :c Oddać Ci te 40 cm? Bardzo chętnie. Niby zima, niby zaskoczyć śnieg nikogo nie powinien - ale nie, przyjechałem dzisiaj do domu z półgodzinnym poślizgiem przez głupie autobusy. Cudowne.
UsuńSam fakt, że to takie popularne, używki wszelkiego rodzaju w tak młodym wieku to jest coś naprawdę... Nie wiem. Dla mnie to dziwne i niepotrzebne. Obnoszenie się z tym, tym bardziej. Wiesz, jestem po prostu zaskoczony co się z tą spokojną dziewczyną stało.
Przykre.
Chwali Ci się, że nie dałaś się w ten cały szał wciągnąć. ;)
Pozdrawiam!
Nie, nie, nie u mnie śnieg= turyści, a później idą takie bałwany całym chodnikiem nie przejmując się, że przecież ludzie się gdzieś śpieszą -.- podziękuję :P
UsuńCóż, znam podobną dziewczynę do twojej koleżanki; przyjaźniłyśmy się przez siedem lat po czym ona znalazła sobie bardziej "odpowiednie" towarzystwo. Była dosyć spokojna- szalona, ale bez przesady. Przez bardzo długo bolało to, że tak po prostu odpuściła sobie naszą przyjaźń dla znajomych z którymi może wypić, a z drugiej strony było mi ciężko bo czułam że zawiodłam... Nie dostrzegłam w odpowiedniej chwili, że dzieje się coś złego. Że nie pomogłam... Na dzień dzisiejszy czeka ją rozprawa sądowa i umieszczenie w ośrodku zamkniętym...
A.
O, mieszkasz gdzieś w górach? U mnie, na szczęście lub nie, równa się to tylko korkom i spózniającym się autobusom (hura!).
OdpowiedzUsuńAuć. No na szczęście ta, o której mówiłem nie skończyła tak. Teraz studiuje w Poznaniu.
Współczuję, ale myślę, że może nie mogłaś nic zrobić? No wiesz, była ślepa, pochłonięta towarzystwem...
Na szczęście są jeszcze tacy, którzy mają własny mózg. ;) Mam 13 lat, a uważam, że najgorsza głupota to zacząć palić albo pić w wieku gimnazjalnym (a palić to kiedykolwiek, po co na własne życzenie niszczyć sobie zdrowie?), nie mówiąc już o braniu narkotyków.
OdpowiedzUsuńNie spodziewałem się, że jesteś tak młoda ;). Cieszę się, że są jeszcze osoby, które nie idą za trendem palenia i picia, bo to takie fajne. Szczerze powiem, że dorosłość sucks. ;c
UsuńTak się składa, ze palenie od dawna jest niemodne i myślę, że - kto jak kto - ale młodzież najbardziej zdaje sobie z tego sprawę. Sama, jestem na etapie rzucania palenia. Stosuję metoda Allena Carra, o której można przeczytać pod tym adresem: https://allencarr.pl/o-metodzie/
OdpowiedzUsuń