`ewolucja? dojrzewanie? mądrość?

    Dawno nie było takiej prywaty, ale też niespecjalnie była ku temu sposobność, chęci... no i temat. Żeby napisać coś mądrego, musi się coś wydarzyć lub przypomnieć interesującego. Przynajmniej takiego, co by mnie skłoniło do jakiejś refleksji, czy coś. I nie, tym razem nic takiego nie miało miejsca. No, nie do końca.

    Zauważyłem jedną zabawną rzecz. Kiedyś bardzo zabiegałem o to, by chwalić się swoimi znajomymi albo związkiem, jeśli takowy był. A teraz... Nie. Odnowił mi się kontakt z dawną znajomą, którą znam jeszcze z czasów podstawówki. Po trzech latach jakoś znów rozmawiamy. No i oczywiście padło pytanie, czy kogoś mam. Cóż. I to był moment, który był dla mnie trudny. W dalszym ciągu trudno mi powiedzieć, że nie, już nie. I popsułem to co miałem, swoje szczęście, blablabla. Nie, nie opowiedziałem jej wszystkiego. Nie czułem się z tym na miejscu. Jak w normalnej sytuacji chwaliłbym się na lewo i prawo, że staram się o niego i na pewno mi wyjdzie, tak teraz... Chcę to zachować dla siebie. Tylko dla siebie. No, może bez przesady. Po prostu nie czuję potrzeby ogłaszania tego całemu światu, bo niby dlaczego miałbym? Wystarczy, że mam tego bloga. To nic, że nikt z znanych mi osób go nie czyta. A nawet jeśli ktoś taki się znajdzie, to raczej nie są to ludzie, których znam z "reala", w związku z czym wielkiej różnicy tak czy inaczej mi to nie robi. Ludzie mają ważniejsze rzeczy, niż czytanie pierdół jakiegoś już-prawie-nie-nastolatka. Taka prawda.

16 komentarzy:

  1. Bo widzisz, prawdziwe uczucie ponoć żadnego poklasku nie potrzebuje. Owszem, mamy taki moment, że chcemy krzyczeć całemu światu "tak, jestem zakochany i jestem szczęśliwy!" ale gdy uczucia dojrzewają...jednej osobie starczy to szeptać do ucha. A już w ogóle inaczej jest, gdy nasz związek cóż- zawalił się. Gdy już raz to krzyczenie okazuje się, było całkiem niepotrzebne. Po prostu mam wrażenie, że dojrzała miłość nie krzyczy...Ale to moje osobiste bardziej podejście:) Boja nigdy nie miałem w zwyczaju jakoś um...rozgłaszać, opowiadać o tym, co jest między mną a kimś.
    Ważniejsze rzeczy są, ale wiesz, jak się człowiek nudzi w pracy tak jak ja dzisiaj... XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O jak pracuje. Na internetach siedzi, jaki ;D.
      Tak, wiele ludzi mówi, że faktycznie, jak człowiek dojrzewa i emocje do kogoś także to już nie trzeba poklasku. Wiesz, mam jeszcze jedno dziwne wrażenie. Gramy sobie z I. i jego kolegą zwykle w LoL'a. I wiadomo, są żarciki, przytyki i tak dalej w naszym gronie, to normalne. Ale jakoś odnoszę wrażenie, że I. wstydzi się tego, że był ze mną. Przed znajomym. Przy mnie a przy nim to zupełnie inny człowiek i od dawna to zauważałem. Tylko nie wiem który jest prawdziwszy.

      Usuń
    2. Bo nieraz w pracy mam nudno XD
      Hm...wstydzi? Może to nie tak, może się krępuje bo...nie wie co dalej? W sensie wiesz, w ogóle ludzie nieraz krępują się okazywać jakichś uczuć, mówić o nich w towarzystwie. Takie przypadki też są...ale nie mi oceniać, bo nie siedzę tam z wami, nie widzę, człowieka nie znam.
      A rozmawiałeś z nim kiedyś o tym, tak szczerze?

      Usuń
    3. Też bym chciał taką pracę. Nie, cofnij, chciałbym jakąkolwiek ;D.
      Odnoszę takie wrażenie, że czuje wstyd, gdy przychodzi co do czego, że wiesz. Był z chłopakiem. Nie wiem sam jak to opisać, ale odniosłem takie wrażenie po prostu. Być może mylne.
      Nigdy jednak o tym z nim nie rozmawiałem. Ostatnio nie ma okazji i też niespecjalnie chcę poruszać takie tematy. Wiesz, to pewnie nic, wyjdzie, że przesadzam. Co jest możliwe, oczywiście.
      A może fascynacja płcią męską była tylko fascynacją z jego strony, nie wiem. Chociaż mnie osobiście nie wydaje się, ale cóż, być może jest tak, że widzę to, co chcę widzieć.

      Usuń
  2. Możliwie że był to też wpływ mody wśród społeczeństwa... Ogołem, rozumiem. Z jednej strony ma się ochotę podzielenia taką wiadomością.. a z drugiej, niekoniecznie ze znanymi sobie twarzami, a żeby, jak to powiedziałeś, cały świat wiedział..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś nie miało dla mnie znaczenia jak wiele świata się dowie o tym, że kogoś mam (pomijamy fakt, że "kogoś miałem" może raz przed I.). A w chwili obecnej... Cóż, chyba to, żeby każdy o tym wiedział już mi nie potrzebne.

      Usuń
    2. I to jest chyba po prostu dojrzałość.

      Usuń
    3. Albo pseudo dojrzałość. Kto wie ;D

      Usuń
  3. To, co Twoje i ważne na swój sposób dla Ciebie, najlepiej dla siebie zachować. Wychodzę na ogół z jakiegoś takiego smutnego założenia, że ludzie interesują się nami tylko wówczas, gdy czegoś potrzebują...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, że lepiej dla siebie zachować. Chociaż każdy musi mieć takie miejsce, w którym mógłby się wygadać lub człowieka, któremu zależy na nas, a nie na czymś, co mógłby dzięki nam osiągnąć.
      I chyba właśnie dlatego powstał ten blog. No, poniekąd ;D.

      Usuń
    2. Ej, blogosfera to całkiem odmienne miejsce :P Tutaj wszystko jest inne, podejście ludzi też. Chociaż może to też wynika z niejakiej potrzeby, dobrego słowa, czy choć telepatycznej obecności.

      Usuń
  4. Z wiekiem zaczynamy zupełnie inaczej patrzeć na różne sprawy. To co kiedyś było dla nas powodem do dumy i chwaliliśmy się tym na prawo i lewo z czasem staje się czymś co chcemy zachować dla siebie lub nawet nie przyznajemy się do jakiejś sytuacji.
    Tak samo jest ze związkami. "Gówniarze" (za przeproszeniem) uważają związek za coś czym można się pochwalić czy zaszpanować, a ludzie dojrzalsi traktują związki jako coś naprawdę osobistego i prywatnego. Do wszystkiego człowiek musi po prostu dojrzeć :)

    Bardzo podoba mi się Twój blog :)
    Obserwuję i zapraszam do mnie :)
    http://diary-black-heart.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, może faktycznie coś w tym jest. Chociaż to dziwne, odkrywać w sobie to i owo, co kwalifikowane jest jako dojrzewanie.

      Usuń
  5. może po prostu kiedy ktoś czuje się samotny, spotkanie kogoś wydaje mu się czymś wyjątkowym
    a wyjątkowymi sytuacjami ludzie się dzielą. chcą się dzielić

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sądzę, że związek, jaki by on nie był sam w sobie jest wyjątkowy, a jednak nie wszyscy ludzie się nim dzielą. Nie chwalą się, bo tego nie potrzebują. Nie ukrywają tego, oczywiście, nie sugeruję czegoś podobnego, jednak nie mają potrzeby rozpowiadać każdemu o czymś takim. Chyba to właśnie ten etap osiągnąłem. Nie czuję potrzeby.
      Oczywiście pomińmy, że od ponad pół roku jestem singlem. Fu, brzydko to brzmi w obliczu sytuacji, że chcę być z kimś konkretnym.

      Usuń
  6. Twój blog został dodany :)
    http://blogujmy-wspolnie.blogspot.com/2014/05/byem-jestem-i-bede.html#comment-form

    P.S. Bardzo dziękuję za uwagę odnośnie błędu :)

    OdpowiedzUsuń

Kulturalnie, grzecznie, bo jak poleci bezpodstawna krytyka, to w łeb!

© Agata | WS | x x.