Na forum o Life is Strange na Steam padło pytanie, dlaczego ludzie tak bardzo lubią Chloe, jedną z głównych bohaterek, skoro jej decyzje lub słowa są niekiedy po prostu krzywdzące. I zacząłem o tym myśleć. Chciałem się tam wypowiedzieć (i zapewne to zrobię, w końcu), ale postanowiłem wybrać łatwiejszą opcję na tę chwilę - język polski, a więc ojczysty. W ten sposób zdecydowanie łatwiej zbiorę słowa, będę wiedział, co chcę przekazać, a być może wkrótce będę miał okazję, aby przekazać moje racje w innym języku. Tymczasem...
Life is Strange to gra z wyborami. Główną bohaterką jest Max, osiemnastoletnia dziewczyna, która powraca do Arcadia Bay - miasta, w którym niegdyś dorastała. Przed pięciu laty wyjechała wraz z rodzicami, poniekąd do tego zmuszona. Przez ten okres czasu nie odzywała się do przyjaciółki, którą zostawiła w Arcadia Bay - Chloe. Gdy powraca, dzieją się dziwne rzeczy - między innymi Max odkrywa, że potrafi cofać się w czasie. Jej relacja z przyjaciółką z dzieciństwa odnawia się.
SPOILERY ALERT, jeśli nie skończyłeś gry - nie czytaj dalej! A jeśli czytasz, robisz to na własną odpowiedzialność!
Price to typ bad girl, ale nie bez powodu tak się stało. W momencie, gdy Max musiała wyjechać, ojciec Chloe zginął w wypadku. Dziewczyna miała ewidentnie lepszy kontakt z tatą, w związku z czym stratę przeżyła okropnie - tym bardziej, że bliska osoba, czyli przyjaciółka musiała wyjechać. Z pewnością młody wiek Price nie poskutkował pozytywnie - nie umiała sobie z tym poradzić. Jej matka, Joyce, po jakimś czasie znalazła nowego partnera, nauczyła się żyć na nowo po niewątpliwie bolesnej stracie - naprawdę kochała swego męża i ojca jedynej córki. Nowy partner to typ, który był długo w wojsku, na służbie. Ma lekką obsesję na punkcie bezpieczeństwa swojej rodziny, co ewidentnie wynika z pobytu na wojnie. Nie dogaduje się z pasierbicą. Chloe wpada w niezbyt ciekawe towarzystwo, alkohol i narkotyki to raczej codzienność. Dziewczyna spotyka w końcu Rachel, która naprostowuje trochę jej życie. Jest taką Max, trzymającą w ryzach niespokojnego ducha niebieskowłosej. Próbują wyrwać się z miasta i zacząć wszystko od nowa, aż ta znika bez słowa, co wydaje się bardzo podejrzane. Max spotyka dawną przyjaciółkę w momencie, w którym jest punkówą - niebieskie włosy, wytatuowany rękaw itd.
W trakcie rozgrywki wielokrotnie Chloe daje Max do zrozumienia, że nie zapomniała jej zniknięcia, jej braku. Prawdą jest, że troszkę wpada w melancholię i użalanie się nad sobą. Okej, może troszkę bardzo. Jej decyzje są niekiedy nierozsądne i absolutnie głupie, ale hej, jest nastolatką! Większość ludzi w wieku osiemnastu lat nie jest rozsądnych.
Co sprawia, wobec tego, że lubię Chloe? Przede wszystkim, nie uważa Max za nieciekawą osobę. Szanuje ją i to jest, uważam, fantastyczne. W późniejszej części gry (w zależności od naszych wyborów może pojawić się to wcześniej, niż na samym końcu) przeprasza ona za swoje zachowanie i zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo egoistyczna mogła być. Chloe jest uparta i nie zawsze ma rację, ale za każdym razem, gdy Max się z nią nie zgadzała jest w stanie wysłuchać jej i przeważnie zauważała swój błąd i pochopność decyzji. Nie jest zupełnie niereformowalną istotą, co uważam za niezły początek. Chloe jest mocna. To słowo może nie jest w stu procentach odpowiednie, aby określić jej osobowość, ale myślę, że w kontekście mojej wypowiedzi - pasuje. Jest zazdrosna, gdy odbieramy telefon od Kate w epizodzie drugim, ale i potrafi współczuć i zwrócić uwagę na to "jak ty musiałaś się czuć" w epizodzie piątym, gdy Max wyjawia, jak bardzo chciała pomóc swojej przyjaciółce i naprawić jej przeszłość, nie pozwolić, aby jej tato umarł - a jakie miało to konsekwencje i do jakiej decyzji była doprowadzona (przeprowadzenie eutanazji na Chloe w alternatywnej rzeczywistości lub nie). Nadaje trochę dynamiki w życiu Max, która jest raczej spokojną osobą. Chloe sprawia, że wkrada się nutka szaleństwa, która jest potrzebna w młodym wieku.
Chloe Price może być denerwująca, z pewnością niekiedy taka jest, ale każdy z nas był (i jest) zmienny, gdy dorastał. Poza tym, widmo niebezpieczeństwa, jakie krąży nad Rachel, która zniknęła z pewnością sprawia, że Chloe jest jeszcze bardziej... niezorganizowana.
Dyskusja na Steamie, która mnie zainspirowała znajduje się w dziale "Life is Strange" i nazywa się "Chloe sucks, here's why (Spoilers)".
Strony |
`możesz być na zakręcie, ale to nie znaczy, że nic z ciebie nie będzie, Chloe Price!
Etykiety:
błędy,
ból,
ból dupy,
bycie,
dorastanie,
dorosłość,
dziewczyna,
edukacja,
egzystencja,
gra,
inne,
kobieta,
kontrowersyjne,
miłość,
młodość,
morth i gry,
morthowe ot takie gderanie
o
22:19
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
morth
(86)
morthowe ot takie gderanie
(78)
projekt
(26)
projekty
(25)
jest ale nie musi być
(24)
morth i gry
(24)
egzystencja
(23)
bycie
(20)
masło
(20)
dorosłość
(16)
klops
(16)
błędy
(14)
dorastanie
(14)
refleksje
(14)
inne
(13)
prawdziwe
(12)
blogowanie
(11)
życiowe
(11)
bezsensu
(10)
chłopak
(10)
życie
(10)
gra
(9)
morth i kino
(9)
edukacja
(8)
niechciana dorosłość
(8)
przeżycia
(7)
smutek
(7)
dziewczyna
(6)
miłość
(6)
złość
(6)
mężczyzna
(5)
paplanie
(5)
praca
(5)
recenzja
(5)
związki
(5)
film
(4)
kontrola swojego charakteru
(4)
ojciec
(4)
plany
(4)
związki na odległość
(4)
audiolog
(3)
biseksualizm
(3)
ojcostwo
(3)
uczę się kochać
(3)
czym jest związek
(2)
fotografia
(2)
pierwszy raz
(2)
szkoła zaoczna
(2)
psycholog
(1)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Kulturalnie, grzecznie, bo jak poleci bezpodstawna krytyka, to w łeb!