`oddajmy cześć dla zmarłych

    Obserwując starsze pokolenie w mojej rodzinie odnoszę wrażenie, że kiedyś dużo większą wagę przywiązywano do oddawaniu czci, pamiętaniu o zmarłych. Nie pamiętam żadnych imienin, nie obchodzę ich. Nie wiem nawet kiedy miała urodziny moja prababcia, babcia czy pradziadek, którzy umarli. Mieszkam też z dziadkiem, który zawsze, ale to zawsze odwiedza cmentarz. Każda niedziela, imieniny, urodziny, dzień matki, dziadka, babci, wszystko. Naprawdę. Ja nie odczuwam takiej chęci, potrzeby. To nie tak, że nie mam szacunku do przodków, których pamiętam, a którzy już nie są tutaj, ze mną. To chyba po prostu kwestia pokolenia. Mnie tego nie uczono, może mojego dziadka - tak.

    Nigdy nad tym nie myślałem, ale przyszło mi to do głowy, gdy akurat słyszałem kawałek rozmowy dziadka. Kult cmentarny jest może też związany z tym, że im bliżej, niż mnie? Może to po prostu przychodzi z wiekiem?

3 komentarze:

  1. U mnie w domu może nie ma zwyczaju biegania wielkiego na cmentarz chociaż właśnie dziadkowie to robią...ale pamięta się o zmarłych. Pewnie dlatego, że śmierć jest świeża. Ale coś w tym jest, że ludzie starsi jak gdyby hm...bardziej, tradycyjniej do tego podhodzą. My to już zgubiliśmy...albo właśnie dopiero odnajdziemy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętać pamięta każdy, tak myślę. Trudno zapomnieć o bliskich osobach, które odeszły. Tylko właśnie zauważyłem po osobach starszych, koło siedemdziesiątki, że częściej chyba... zwracają uwagę na to, aby iść na ten cmentarz, a nie tylko pamiętać.

      Usuń
  2. Ja zawsze zapominam o takich imprezach jak imieniny ciotki lub kogokolwiek z rodziny -.-
    To może wynikać z tego, że nie przepadam za większością rodziny, babka mnie nienawidzi to czemu ja mam być dobrą wnuczką? Tak to działa.
    Na cmentarz nie lubię chodzić, za dużo wtedy rozmyślam.

    OdpowiedzUsuń

Kulturalnie, grzecznie, bo jak poleci bezpodstawna krytyka, to w łeb!

© Agata | WS | x x.