`ostatni raz o polityce

    Widzicie jak to jest? Nie powinienem czytać, ani słuchać wiadomości, bo za dużo w niej polityki i zachowuję się wtedy jak typowy polaczek. Wobec tego, czas popolaczkować.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15765796,Rozenek_o_Adamku__Ma_bardzo_niepoukladane_w_glowie_.html#BoxWiadTxt
Screenshot by morth (kliknij by otworzyć artykuł)
    Już mówiłem, że polityka to faktycznie nie moja dziedzina. Nie mój świat, zdecydowanie nie moje kredki. Niemniej jednak w obliczu kogoś takiego, kto chce wejść do parlamentu i rządzić nami mówię stanowczo nie. Dla ścisłości - pomimo tego, że jestem biseksualny nie uczestniczę i nigdy nie chcę brać udziału w paradach równości. Być może są potrzebne, a może i nie - w sytuacji, gdy państwo nie gwarantuje podstawowych dóbr i nie zapewnia możliwości rozwijania wartości życiowych w sposób godny i odpowiedni tego typu akcje być może zmieniają coś na lepsze; może wręcz przeciwnie, przedstawiają mniejszości seksualne jako dziwaków. Trudno stwierdzić. Niemniej jednak jeśli to prawda, to ja nie chcę mieć kogoś takiego w rządzie, bo ludzi podobnych jest już w nim za dużo. Być może to właśnie przez nich Polska się nie rozwija, chociaż wszyscy tak bardzo tego chcą. Jak ma się rozwijać jakieś państwo, skoro zamyka się ono tylko i wyłącznie na siebie i chce zniszczyć wszystko co indywidualne, inne, być może nie do końca pasujące do dotychczasowych standardów?
    W artykule jest powiedziane, że Solidarna Polska to bardzo nietolerancyjna partia. Jak już wiadomo, nie miałem o tym pojęcia, bo to nie leży w moich zainteresowaniach. Pobieżnie pierwszy raz w życiu przejrzałem program tej partii i powiem szczerze - obiecanki cacanki, a jeśli faktycznie takie podejście mają do mniejszości seksualnych to niech się bujają, bo agresji i nietolerancji w tym kraju dosyć.
    To, że nie biorę udziału w jakiś manifestach, czy paradach nie oznacza, że podoba mi się to, jak traktuje się mniejszość seksualną. Po pierwsze, nazywa się ją tak, a nie inaczej, chociaż to przecież zwykli ludzie. I też chcą prowadzić normalne życie, szczęśliwe i rodzinne.
    Przyznaję, że program przeczytałem bardzo wyrywkowo, ale niektóre nonsensy powaliły mnie na kolana. Być może jednak wydają się one tylko dla mnie takie niedorzeczne, trudno mi stwierdzić. Przecież jestem zwykłym, małym robaczkiem w tej wielkiej machinie zajebistości.

    Przyrzekam, że to ostatni raz o polityce. Nigdy więcej. Dziękuję.

1 komentarz:

  1. Ohayo ;*
    A więc przybyłam dzisiaj do Ciebie z wiadomością o nominacji do Libster Award ^^ Więcej informacji znajdziesz tu --> http://hipnotyzerka.blogspot.com/2014/04/libster-award-po-raz-pierwszy-i-ostatni.html
    Pozdrawiam ;*
    Manon.

    OdpowiedzUsuń

Kulturalnie, grzecznie, bo jak poleci bezpodstawna krytyka, to w łeb!

© Agata | WS | x x.