`żyję

Ostatnio, szukając pracy, wpadłem przypadkiem na coś śmiesznego. Zestawienie stopy bezrobocia w miastach Polski, z wyłączeniem Torunia i Zielonej Góry. Najmniej: Poznań i Warszawa (poniżej 5%), najwięcej - fanfary, Białystok (13,6%). Z pewnością znajdę pracę. A kółko się zamyka, roboty nie ma = nie ma pieniędzy = nie mogę się wyprowadzić, ani nic odłożyć = siedzę więc tu, gdzie niewiele mnie czeka. Cudownie, absolutnie cudownie.

Semestr się kończy, gotowi na sesje? Gotowi, czy nie, i tak ona przyjdzie.

Żyję.
A jemu daję wolność, niech się dzieje co chce. Do kontaktu go nie zmuszę. Nie mam prawa.

2 komentarze:

  1. Ej, praca się znajdzie, może nie taka jakbyś chciał, ale na pewno się coś trafi;]

    Nie pisz nawet, że semestr się końćzy, ja jestem daleko w dupie z projektem dyplomowym, i o żadnym końcu nie ma mowy xD

    Dobre podejście

    pozdrawiam
    K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie mówię o pracy stałej, a o tymczasowej. Jakiejkolwiek. Dwa lata niemal poszukiwań i tylko jedną inwentaryzację udało mi się załapać, szał ciał.

      Uuu, współczuję ;D

      Pozdrawiam.

      Usuń

Kulturalnie, grzecznie, bo jak poleci bezpodstawna krytyka, to w łeb!

© Agata | WS | x x.