Ostatnio, szukając pracy, wpadłem przypadkiem na coś śmiesznego. Zestawienie stopy bezrobocia w miastach Polski, z wyłączeniem Torunia i Zielonej Góry. Najmniej: Poznań i Warszawa (poniżej 5%), najwięcej - fanfary, Białystok (13,6%). Z pewnością znajdę pracę. A kółko się zamyka, roboty nie ma = nie ma pieniędzy = nie mogę się wyprowadzić, ani nic odłożyć = siedzę więc tu, gdzie niewiele mnie czeka. Cudownie, absolutnie cudownie.
Semestr się kończy, gotowi na sesje? Gotowi, czy nie, i tak ona przyjdzie.
Żyję.
A jemu daję wolność, niech się dzieje co chce. Do kontaktu go nie zmuszę. Nie mam prawa.
Strony |
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Etykiety
morth
(86)
morthowe ot takie gderanie
(78)
projekt
(26)
projekty
(25)
jest ale nie musi być
(24)
morth i gry
(24)
egzystencja
(23)
bycie
(20)
masło
(20)
dorosłość
(16)
klops
(16)
błędy
(14)
dorastanie
(14)
refleksje
(14)
inne
(13)
prawdziwe
(12)
blogowanie
(11)
życiowe
(11)
bezsensu
(10)
chłopak
(10)
życie
(10)
gra
(9)
morth i kino
(9)
edukacja
(8)
niechciana dorosłość
(8)
przeżycia
(7)
smutek
(7)
dziewczyna
(6)
miłość
(6)
złość
(6)
mężczyzna
(5)
paplanie
(5)
praca
(5)
recenzja
(5)
związki
(5)
film
(4)
kontrola swojego charakteru
(4)
ojciec
(4)
plany
(4)
związki na odległość
(4)
audiolog
(3)
biseksualizm
(3)
ojcostwo
(3)
uczę się kochać
(3)
czym jest związek
(2)
fotografia
(2)
pierwszy raz
(2)
szkoła zaoczna
(2)
psycholog
(1)
Ej, praca się znajdzie, może nie taka jakbyś chciał, ale na pewno się coś trafi;]
OdpowiedzUsuńNie pisz nawet, że semestr się końćzy, ja jestem daleko w dupie z projektem dyplomowym, i o żadnym końcu nie ma mowy xD
Dobre podejście
pozdrawiam
K.
Ja nie mówię o pracy stałej, a o tymczasowej. Jakiejkolwiek. Dwa lata niemal poszukiwań i tylko jedną inwentaryzację udało mi się załapać, szał ciał.
UsuńUuu, współczuję ;D
Pozdrawiam.