`dostajesz szansę, ale nie jest ona tym, czego potrzebujesz

   Zauważyłem niezwykle dziwną zależność w swoim życiu.
W momencie, gdy na oferty pracy, do których aplikowałem nie uzyskiwałem żadnej odpowiedzi, ogarniał mnie smutek, bezsens i wrażenie, jakoby to ze mną było coś bardzo mocno nie tak. Jestem osobą młodą. Jasne, bez doświadczenia w czymkolwiek, całe moje życie to pisanie i granie w gry komputerowe, ale na Boga, każdy kiedyś zaczynał, no nie?
   Teraz, gdy na aplikację uzyskuję odpowiedzi i zaproszenia na rozmowy kwalifikacyjne znów czuję się dziwnie. Nie tyle szczęśliwie, co... Jak zwierzę w klatce. Czuję się zmuszany do czegoś, czego robić wcale nie chce, co nie jest moim celem życiowym, moją pasją. No darujcie, praca w pralni to nie jest szczyt moich marzeń.

   Doskonale wiem o tym, że to tylko przystanek w moim młodym życiu. Mam dwadzieścia jeden, prawie, lat, a doświadczenie zawodowe równe zeru. To wcale nie jest nic pozytywnego, może stawiać mnie nawet w raczej negatywnym świetle. Nie obchodzi mnie to nazbyt szczególnie, ale wiem, że jakakolwiek praca to przystanek, który gwarantować mi będzie zarobek, aby móc rozwijać się na wielu płaszczyznach.
   Tylko to "wiem" wcale nie sprawia, że czuję się bardziej szczęśliwy lub mniej zamknięty. Nie spodziewałem się takich reakcji mnie samego i mojego umysłu, bo przecież długi czas zależało mi na tym, aby znaleźć jakąkolwiek posadę. A teraz, gdy mam ku temu okazję jedyne, o czym marzę to uciec gdzieś i zapomnieć, że w ogóle jakiekolwiek CV gdzieś wysyłałem.
   Fascynujące i przerażające jednocześnie. Ostatnio bowiem przeczytałem tekst, jakoby każdy Dawid robił w życiu zawodowym tylko to, co sprawia mu przyjemność. Cóż, naprawdę mam ochotę odrzucić szansę, którą dostaję, co oczywiście byłoby niezwykle nierozsądne.

   Umyśle, przestań płatać mi figle. Szlag by cię.

2 komentarze:

  1. O, Morth, dawno Cię nie widziałam ^^
    I cholera... jak ja Cię rozumiem. Jestem też właśnie na takim hmm.. "pustym" etapie życia. Aplikuję, czekam, gdy dostaję odpowiedź, mam ochotę odmówić, "to nie to, nie chcę się zmuszać, coś jest nie tak..." Sto myśli na minutę. Ty musisz od czegoś zacząć, widzisz. I zaczniesz, wiesz? Uda się, zobaczysz. To przyjdzie w najmniej oczekiwanym momencie. I będzie dobre. Zawsze tak jest :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiesz, nie od razu Kraków właśnie zbudowano:)Właśnie..od czegoś trzeba zacząć. Nikt od razu też wymarzonej pracy nie miał. Sama stale siedzę na śmieciówkach, sama stale pracę zmieniam, na rozmowy biegam ale cholera...właśnie takie są początki i nie możemy się poddawać, oboje:) Nieraz to mówiłam, a wreszcie damy czadu, oboje:> Ja w to nie wątpię:) I kopnij swój mózg XD

    OdpowiedzUsuń

Kulturalnie, grzecznie, bo jak poleci bezpodstawna krytyka, to w łeb!

© Agata | WS | x x.