Wśród gier skacze morth - Aion

    Na początek, przed właściwym materiałem chciałbym zaprosić Was do pewnego miejsca. Jeśli lubicie RPG, pisać i spędzać czas na tworzeniu fabuły jaka Wam się zamarzy to zapraszam na Rainbow RPG. Forum dopiero zaczyna, powstało dosłownie "na dniach", wobec tego niewielu jest ludzi i niewiele możecie jeszcze tam zobaczyć. Niemniej jednak poziom raczej niski nie będzie, a każdy może spróbować swoich sił i po prostu dobrze się bawić. Oczywiście także mam tam swoją postać, ale kto to jest - pozwolę sobie nie zdradzić, szukacie sami!


    Dziś porozmawiamy sobie trochę o Aionie. Jest to gra z gatunku MMORPG (massively multiplayer online role-playing game) wydana przez firmę NCsoft - firma koreańska, główny wydawca gier tego typu z Korei. Jest to gra, która łączy w sobie PvE i PvP. Świat, w którym przyszło nam grać to fantasy. Polskim developerem jest GameForge - i zanim uciekniecie w popłochu i z krzykiem na ustach, proszę, zostańcie do końca.

   Trochę historii gry. Tytułowy Aion to bóg, który czuwał nad swoją ziemią Atreią od dawien dawna. Był to zamknięty świat, a on sam oświetlał swoją mocą jego wnętrze. By stworzyć swoją ziemię piękniejszą powołał do życia ludzi i drakan, rasę, która miała ich strzec. Pokój, jak to zwykle bywa, nie trwał długo, gdyż nowa rasa pragnęła władzy. Chcieli rządzić i podporządkować sobie wszystkie inne istoty. Pięciu najważniejszych drakan zwiększało swoje siły, a także rozmiar, przez co w efekcie zamienili się w smoczych lordów, pierwszych Balaurów. Gdy bóg Aion odmówił nadania im władzy i kontroli nad innymi, zbuntowali się i wypowiedzieli mu wojnę. Zmuszany bóg stworzył dwunastu lordów Empyrean. Były to istoty boskie, które za zadanie miały strzec pokoju i Wieży Wieczności.
    Niektórzy ludzie dostąpili zaszczytu stania się Daeva i tak, jak lordowie Empyrean otrzymali zdolność latania poprzez otrzymane skrzydła. Wszystko po to, by walczyć z Balaurami. Z czasem Daeva pojawiło się tak wielu, że możliwe było stworzenie armii, którą to poprowadzili lordowie do walki. Wojna trwała milenium nim pojawiła się szansa zawarcia pokoju. Pięciu smoczych lordów zostało zaproszonych na rozmowy pokojowe, jednak nie doszły one do skutku przez zamordowanie jednego z nich przez nieznanego napastnika. W walkach, które nastąpiły później zniszczona została Wieża Wieczności, a Atreia w wyniku kataklizmu rozpadła się w pół.
    Lordowie Empyrean podzielili się. Pragnący władzy i będący przeciwko pokojowi przeszli na górną część świata. Nazwali się lordami Shedim. Pragnący pokoju przeszli na dolną część Atrei, objęli ją we władanie i obwołali się lordami Seraphim.
    Ludzie także zostali podzieleni. Żyjący po jasnej stronie światła nazwali się Elyosami, ale ich życie nie uległo wielkiej zmianie. Stworzyli miasto Sanctum. Ci, którzy mieszkają po ciemnej stronie wizualnie zostali odmienieni. Nazwani Asmodianami upodobnili się bardziej do demonów - dłonie wyglądają jak szpony, na palcach u stóp i dłoni pojawiły się pazury. Ze względu na brak dostępu do słońca i światła ich skóra stała się ciemniejsza, a oczy dostosowały się do widzenia w ciemności, nabierając czerwonej poświaty. Stworzyli miasto Panademonium, w którym zyją wraz z lordami Shedim.

    Jak wyglądają nasze pierwsze chwile w Aionie? Przede wszystkim, tworzymy postać. Do wyboru mamy dwie rasy - Elyos, który zaczyna swoją podróż w części świata Elysea lub Asmodianin, zaczynający przygodę w Asmodae. Co jest bardzo istotne, to fakt, że będziemy grali wybraną rasą przez cały czas na danym koncie; nie ma możliwości stworzyć postaci innej rasy, jeśli chcecie pograć przeciwną do wybranej przez Was za pierwszym razem, należy stworzyć nowe konto. Następnym naszym przystankiem jest wybór klasy postaci, którą zamierzamy grać. W grze istnieje sześć klas głównch i jedenaście wyspecjalizowanych. Grę rozpoczynamy od głównych: maga (mage), zwiadowcy (scout), artysty (artist), inżyniera (engineer) lub kapłana (priest). Po uzyskaniu dziesiątego poziomu doświadczenia naszej postaci możemy wybrać dalszą część rozwoju klasy, którą wybraliśmy, czyli specjalizację. Wojownik może być templariuszem (templar) lub gladiatorem (gladiator). Mag - czarodziejem (sorcerer) i zaklinaczem (spirit master). Zwiadowca do wyboru ma assasyna (assassin) i łowcę (ranger). Inżynier zostać może strzelcem (gunner) albo EterTechem (Aethertech). Kapłan może zostać klerykiem (cleric) lub kantorem (chanter). Artysta, jako jedyny, nie ma wyboru. Zawsze zostaje bardem (przynajmniej póki co). Kolejno, system edycji postaci pozwala na dostosowanie najmniejszego szczegółu avatara, którym przyjdzie nam grać. Do dyspozycji mamy zmiany uczesania i kolorów włosów, oczu, skóry. Możemy wybrać rysy twarzy, wzrost, atrybuty klatki piersiowej, umięśnienie, wielkość stóp lub rąk, a nawet głos. Zdobywanie poziomów polega głównie na wykonywaniu zadań (z ang. questów), ale także uczęszczaniu w ramach ich wykonania na pomniejsze tzw. instancje, czyli miejsca specjalne, ze znacznie silniejszymi przeciwnikami, tzw. mobami, które naturalnie mają dużo bardziej wartościowy drop, czyli lepsze rzeczą mogą dla nas polecieć po ich zabiciu, dzięki czemu uzbroimy się w nowe ubranko lub broń, co zwiększy naszą siłę i przeżywalność na polach Atreii. Maksymalny poziom postaci na obecną chwilę to 65, który to ma miejsce od czasu wydania aktualizacji 4.0.

    Co jest interesującego w tej grze? Jeśli jesteś stałym bywalcem MMORPG to nie muszę odpowiadać Ci na to pytanie, bo doskonale wiesz o co chodzi. Jeśli jednak to Twoje pierwsze spotkanie z tego rodzajem rozrywki, śpieszę wyjaśnić. Naszym głównym celem jest doskonalenie swojej postaci. Wbijanie poziomów, zdobywanie ekwipunku, przeżywanie moc wspaniałych, wirtualnych przygód, walka z przeciwnikami, poznawanie nowych ludzi.To właśnie tego typu gry pozwalają nam na zawieranie wspaniałych znajomości, często na bardzo długie lata. Fani craftingu znajdą oczywiście i tutaj ciepłe miejsce - kucharzy i alchemików zawsze potrzeba. Jest kilka profesji, które możemy opanować, dwie na poziomu mistrza, czyli największym. Zbieractwo esencji i eteru to oddzielna bajka, którą możemy dodatkowo wyszkolić także na najwyższym poziomie. Przyda się do rozwijania profesji lub handlu z innymi graczami.
    Czemu właśnie ta gra, a nie inna? W moim przypadku wybrałem Aiona dlatego, że prosili mnie o to znajomi. Po prostu, poszedłem za większą częścią kolegów. Spodobał mi się w międzyczasie motyw skrzydeł, od czasu World of Warcraft mam świra na punkcie latania w grach - uwielbiam to. Poza tym, rozbudowana możliwość spersonalizowania własnej postaci przemawiało bardzo na plus gry.
    Minusy? Istnieją, oczywiście. Jako że jeszcze kilka lat temu gra była płatna, pozostała pewna upierdliwa kwestia po tych czasach. Oczywiście, możemy grać nie płacąc zupełnie nic, ale wiąże się to z pewnymi ograniczeniami. Nie będziemy mogli komunikować się na światowym czacie z wieloma graczami jednocześnie (wyjątkiem jest grupa, legion itd., ale na przykład na kanale swojej specjalizacji albo tzw. "światowym" wypowiadać się już nie możemy), korzystanie z domu handlowego w celach kupna lub sprzedaży rzeczy także będzie dla nas niemożliwe. Wprowadzone są też ograniczenia częstotliwości odwiedzania niektórych instancji lub aren, a nawet ilości sprzedawania przedmiotów u NPC na tydzień. Rozwiązanie jest proste - zakup Złotego Pakietu (z ang. Gold Pack), który zniweluje te przykre utrudnienia. Problem w tym, że ta przyjemność trwa tylko miesiąc i po określonym czasie trzeba kupić ponownie pakiet, aby nasze przywileje się utrzymały. Na szczęście jest możliwość zakupu GP w grze od graczy za walutę gry, kinah. Istnieją też gracze, którzy mają te same przywileje, ale bez kupowania Złotych Pakietów - tzw. Weterani. Są nimi ze względu na to, iż grali w Aiona jeszcze za czasów, gdy był płatny - to takie wynagrodzenie graczy za bycie z nimi wtedy, gdy gra nie mogła się cieszyć ikonką Free To Play.
    Co z GameForge? Po przygodzie w Runes of Magic, o której także kiedyś opowiem ta firma skutecznie mnie do siebie zniechęciła. Zapierałem się rękoma i nogami, mówiłem, że nigdy więcej nie zagram w coś, co pod swoimi skrzydłami ma GF i nie pozwolę sobie nawet zaklaskać rękami, widząc tę firmę. Dalej jesteśmy ze sobą na bakier i słuchając znajomych z legionu (inaczej gildii) śmiem twierdzić, iż owa firma także momentami daje się we znaki. Ale na razie gra prosperuje i ma się dobrze. Być może przez wzgląd na to, iż jestem na stosunkowo młodym serwerze. Nie chcę ani krakać, ani proroczyć. Mam nadzieję, że developerzy nie zepsują kolejnej gry. 

    Problem leży w tym, że, jak to przystało na MMORPG potrzebni nam są do rozgrywki inni ludzie. W grze jest cała masa możliwości dojścia do wszelkiego rodzaju gildii, legionów, czy jak chcecie sobie to nazwać. W każdym razie, jest możliwość bycia w grupie i w tej właśnie grupie się rozwijania. Niemniej jednak jeśli ktoś jest troszkę aspołeczny, może sprawiać mu to maleńki problem. W Aionie raczej mało rzeczy można zrobić samemu.

6/10. 
    Dlaczego? Ponieważ po wbiciu maksymalnego poziomu gra mnie zniechęciła do siebie i zacząłem się nudzić. Trafiałem godzinowo akurat tak, że nikogo w legionie nie było online, przez co nie mogłem się wspólnie ze znajomymi pobawić. Dopiero teraz powoli wracam do gry i myślę, że z czasem zyska mocną siódemkę w moich oczach. Graficznie mogłoby być nieco lepiej (na przykład ta mgła w formie ścian, zamiast takiej płynnej... no... mgły).

Ja jestem na serwerze Barus. Znaleźć mnie można po stronie Asmodian pod nickiem Dracjonis.
Zapraszam do wspólnej zabawy!

1 komentarz:

  1. Sam powróciłem do gry i powiem szczerze że dopiero po wbiciu max lvl jest co robić.

    OdpowiedzUsuń

Kulturalnie, grzecznie, bo jak poleci bezpodstawna krytyka, to w łeb!

© Agata | WS | x x.