Pewien aspekt gier multiplayer - na podstawie League of Legends.

   Recenzję gry (taką no wiecie, z tytułem, producentem, datami i moją opinią) planuję, niemniej jednak po ostatnim tygodniu naprawdę nieciekawych meczów przyszedł mi do głowy złoty pomysł na materiał, który właśnie zostanie Wam zaprezentowany. Planowałem trochę nietypową formę (jak na mnie) w postaci audiologu, ale czego bym nie próbował, to wychodzi jakoś kiepsko.

Jinx - postać, którą ostatnio bardzo polubiłem i gram nią bardzo często
http://magic666z.deviantart.com/art/Jinx-Facebook-Cover-by-M-gic-HAT-406354487

    Gry multiplayer są bardzo specyficzne. Wymagają współpracy ludzi ze sobą. Pewne osoby muszą stanowić grupę na jakiś czas i wywiązać się z powierzonej im roli. Nie jest to wcale prostym zajęciem i  to nie koniecznie ze względu na nas. Z niektórymi nie potrafimy się zgrać, wyczuć jaki będzie kolejny ruch... A niektórzy, zwyczajnie, są fatalni pod względem różnorakim i nie idzie się z takimi dogadać.
    Ostatnimi czasy sporo gram w League of Legends. Większość z Was słyszała, tak sądzę - być może negatywne opinie. I teraz, z ciekawości poszukałem informacji - dlaczego? Ja też przed graniem w tę grę uważałem ją za dno. Dalej tak sądzę pod aspektem całej masy osób niewychowanych, a grających z ludźmi, ale to swoją drogą. Niemniej jednak - znowu. Twierdziłem coś, a nie spróbowałem nawet zainstalować tej gry. Dlaczego jest tak hejtowana? Najwięcej głosów się podnosi, że to ze względu na młodzież, która gra sobie w LoL'a i zamiast zachowywać się przyzwoicie, swoje niepowodzenia tuszuje wulgaryzmami i zachowanie się jak totalny debil. I to oni właśnie przenoszą taką, a nie inną opinię. Okazuje się, że LoL ma swoje plusy i minusy. Ja nie przepadam za rozgrywkami PvP, a tym właśnie niestety jest ta produkcja, niemniej jednak z biegiem czasu, gdy się trochę uodpornisz na wszechobecnych idiotów, idzie całkiem sympatycznie.
    W ostatnich kilku dniach spotkałem kilkoro bardzo młodych, poniżej osiemnastego roku życia ludzi z Polski, którzy zachowywali się nie mniej, nie więcej, a właśnie jak całkowite buraki. Wiek znany mi jest dlatego, że w trakcie rozmowy z dumą oznajmiło kilkoro, cytuję: "Lol, nie mam 12 tylko 16 kurwo jebana". Tak, właśnie. I to nieważne, że niczym mu nie zawiniłem. Być może chciał wyrazić swoją frustrację z faktu, że niestety, ale na Aramie nie postanowiłem się z nim zamienić na postaci. Tak sądzę, przynajmniej, bo na początku pisał "Pls, pls, change with me", a potem poleciał "z grubej rury", wierząc najprawdopodobniej, że nikt go nie zrozumie, gdy będzie pisał w języku polskim.
Tak, wiem, te hormony, te emocje, to rozczarowanie itd., ale trochę kultury też się należy. Chociażby przez wzgląd na to, że gra się z ludźmi, którzy nie zachowują się w ten sposób, ba, mało, nie powiedzieli do niego NIC, co mógłby uznać za atak i odwdzięczyć się w ten sposób. Spędziłem więc mało upojne czterdzieści minut na czytaniu tego typu tekstów, kilka o mojej matce i tak dalej, po czym napisałem ładnego reporta na tego dzieciaka i dodałem go do listy ignorowanych. Tylko po co to?
    Czy zdajecie sobie sprawę z tego, że w League of Legends są ludzie z przeróżnych krajów i jeśli widzą kogoś z dopiskiem "PL", albo gdy kto pyta, czy jest ktoś z Polski to od razu zapala im się lampeczka "burak"? Naprawdę, wstydzę się przyznać, że jestem z tego kraju, skoro tyle naszych rodaków, osób bardzo młodych i mających tyle przed sobą - bycie burakiem też - robi takie rzeczy już w tym wieku. I żeby nie było, nie jesteśmy jedynym krajem, który w ten sposób się zachowuje, ale w ciągu całego tygodnia, gdy spotkałem około piętnaście takich osób, osiem było polakami. Serio? W ten sposób mają kojarzyć nasz kraj? Jako chamskich dupków, z którymi nie da się, po prostu się nie da nawet pograć?
   Ale to nie tylko o polaczkowaniu i polaczkach. Kilka dni temu grałem mecz ze znajomymi i trafił się burak w przeciwnej drużynie, który sobie chciał 1v1, bo ktoś go zabił, czy inne durnoty. Jak tego nie dostał, to się zaczęło. Teksty o matce, o ojcu, o tym, żebyś umarł na raka i tak dalej. Ludzie, kurwa, co się z Wami dzieje? Co się dzieje z tym światem? Skąd ten jad? Po co to? To gra, czy ktoś o tym zapomniał? GRA.
    Co to w ogóle jest, do cholery? Jak można na dzień dobry w pierwszych kilku minutach meczu mieć ogromne bóle dupy z powodu jakiegoś gracza z chorych przyczyn i wyżywać się na takiej osobie? Coś nie wyszło, to normalne. PvP na tym właśnie polega, czyż nie? Nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkiego, bo gramy przeciwko graczom, którzy nie są sztuczną inteligencją. Różne rzeczy się zdarzają, ale zamiast po skończonym meczu, albo w jego trakcie w sposób cywilizowany i spokojny zwrócić uwagę na kilka rzeczy, pomóc - nie, po co. Lepiej wyzwać od suk, kurw, stwierdzić, że matka jest dziwką i zadowolonym sobie pójść. To jest Wasz cel? Jeśli tak, to tego typu gry nie są dla Was. Omijajcie, proszę, multiplayer - wszystkie, żeby nie było - bo tylko psujecie atmosferę.
    Wszędzie są buraki, żeby nie było, że tylko w LoL'u. Gram w World of Warcraft i jest podobnie. Tylko że tam takie rzeczy się tępi od razu, bo jestem na prywatnym, polskim serwerze. Łatwiej opanować cztery tysiące ludzi, niż kilkaset albo nawet miliony.
    Zanim napiszecie coś durnego, albo wyślecie reporta "bo on mi nie dał tej postaci", pomyślcie. W multiplayer nie ma miejsca na takie fochy. Trzeba się zgrać, a żeby się zgrać trzeba spiąć dupę i czasem zamknąć jadaczkę, która pierdoli bez sensu.
   Zaraz może spróbujecie powiedzieć "Jasne, morth, a sam pewnie wyzywasz, hipokryto". Otóż nie, nie wyzywam. Niejednokrotnie miałem ochotę, ale nie napisałem nic. Za to jak ktoś sobie pozwala na za dużo proszę, aby się uspokoił. Proszę. Jestem kulturalny, nie daję się sprowokować. Nieważne w jakim języku, staram się po prostu, aby nie było czegoś podobnego. Ale na litość boską, dlaczego trzeba uspokajać w ten sposób ludzi? Nie tylko Polaków, zaznaczam, ale w ciągu dwóch ostatnich dni to byli głównie Polacy.

Jeszcze bonusik: ostatnio gram Arama Soraką (głównie support). Po dwudziestym ksie (kradzieży killa) zwracam uwagę, żeby tego nie robili, a panienka "looool, jesteś supportem!". Odpowiedziałem, że zobaczymy w statystykach pod koniec. Zrobiłem najwięcej na bohaterach obrażeń i w dodatku leczyłem wszystkich. Cudnie, czyż nie? Pierdolić durnoty to jedno, ale jeśli wychodzi na moje - śmiesznie dla mnie. I przykro, bo jeśli ja, support, leczę i biję, jest spoko. Ale nie daj Boże zabije - ks, kurwa, od razu głosy się podnoszą. Sranie się o pojedynczą kradzież killa to też jest żałosna sprawa. Ludzie, naprawdę? Chciałbym mieć tylko takie problemy.

Pamiętajcie. TO GRA. Więc nie spinajcie tak pośladów i bądźcie kulturalni dla innych, bo wyzywając niczego nie osiągniecie. Nikt nie będzie chciał z Wami po prostu grać.

Tak na pożegnanie coś, co bardzo wbiło mi się w głowę ostatnio i spowodowało, że kupiłem w końcu Jinx ;).


Jeśli ktoś miałby ochotę zagrać, byłbym wdzięczny za skorzystanie z tego linku. Rejestracja i pobieranie przebiegają dokładnie tak samo, jedynym bonusem jest to, że dostaję drobną ilość punktów, gdy Wy zarejestrujecie się i będziecie zdobywać poziomy. Jeśli bylibyście łaskawi wbić 10 lvl, byłbym bardzo wdzięczny.

Chcecie wspólnie pograć? Zapraszam, nick: Klops Alfa. 

7 komentarzy:

  1. bogowie...może to dziwne, bo niby faceta obowiązkiem jest grać..ale rzec muszę, że nie wypowiem się, bo się nie znam XD słowo "granie" w moim życiu ma zupełnie inne znaczenie, więc cóż...jednak podziękuję za link. chyba, że coś niespodziewanie mnie najdzie.cud jakiś. cokolwiek XD

    ale tak mi się nasunęło-czy czasem nie tylko w grach przyklejają nam taką łatkę? w czasie swoich podróży w paru miejscach Europy wolałem nie przyznawać się, ska pochodzę i tak dalej. różnie bywa:>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kto Ci powiedział, że to OBOWIĄZEK? Fu, brzydki stereotyp. Są tacy, co grają, tacy, co nie też. Niektórzy lubią gry, inni filmy albo książki. No wiesz, to kwestia indywidualna ;D.

      Ano, w wielu miejscach tak jest. Brytyjczycy zaczynają nas hejtać, Francuzi od dawna nie lubią Brytyjczyków, nas uważa się za biedny, zacofany i głupi kraj. Tylko powiedz, czy sami nie robimy sobie takiej reklamy? Nie wszyscy, to oczywiste, ale znakomita większość zachowuje się w towarzystwie jak zgraja niedorozwiniętych debili.

      Usuń
    2. wiesz, to był raczej żart ( cholera, żarty na piśmie nigdy nie wychodziły mi za dobrze XD). i wiem wiem, zawsze jakoś staram się patrzeć hm..przez pryzmat relatywizmu indywidualnego. można rzec, że to nawet taka ideologia XD

      za to kochają nas Włosi, przynajmniej takie miałem wrażenie, jak tam pracowałem. ponoć...przez papieża XD Francuzi nie lubią żadnych obcokrajowców, uważają, że ich kultura jest jedyną słuszną i tak dalej- znaczy, nie chcę szerzyć tutaj jakiejś antyfrancuskiej propagandy, sam znam bardzo dużo fajnych Francuzów i kocham Edith Piaf miłością szczerą, ale jednak...dużo spotyka się takich, którzy zadzierają nosa, rzekłbym w ten sposób. ale wracając już do naszego podwórka, jednak właśnie w tym postrzeganiu nas przez obcokrajowców jest dużo naszej winy. my chełpimy się często tym, co gdzie indziej bywa potępiane. tym, że umiemy cwaniaczyć choćby. w Nowej Zelandii cwaniaczenie jest nacechowane negatywnie, a u nas? to tylko jeden z wielu przykładów po prostu.
      niedorozwinięte debile...w sumie, dobre określenie.

      Usuń
    3. Chciałem napisać, że wiem, iż to żart, ale... Eee.. No, teraz wiem. ;D

      A właśnie śmieszne jest to, że jak mój wujek był we Francji to gdy mówił po angielsku, w ogóle nie chcieli z nim rozmawiać. Dopiero jak zaczął mówić po polsku, zwrócili jakąkolwiek uwagę. To trochę dziwne ;D. Wiesz, co kraj to obyczaj. Odnoszę wrażenie, że Polacy nie lubią nikogo oO. Francuzi - żabojady. Niemcy - Hitler. Ruscy - Stalin. Hiszpanie - maminsynki... Cholera, serio coś w tym jesst.
      Bardzo ładnie było widać to, o czym mówisz podczas Soczi i mistrzostw świata piłki nożnej w Polsce. Przegraliśmy w piłce - NIKT się z nas nie śmiał. Wygraliśmy w Soczi - hahahaha, buracy, ruski przegrali, łyso wam łyso... Serio? oO To mnie jakoś szczególnie kopnęło, bo było bardzo widoczne i naprawdę niesmaczne.

      Usuń
    4. dobra, to wychodzi na to, że ja nie zrozumiałem. nihil novi XD

      a to kompleks francuski na punkcie języka angielskiego! dość znany i - niestety, prawdziwy. Francuzi ogólnie nie lubią u siebie w kraju posługiwać się "cudzym" językiem bo swój uważają za najcudniejszy...a angielski jest językiem międzynarodowym i nie mogą tego wybaczyć. bo powinien być francuski xD w ogóle historyczne oddziaływania tych dwóch narodów też najmilsze nie są. oni od wojny stuletniej nie mogą sie dogadać mentalnie, więc cóż XD

      Hiszpanie? a nie macho? Włosi to maminsynki XD

      a to tak, jak zawsze, dokopać ruskim XD tego też nigdy nie pojmę, chociaż...wspólna historia wiele tłumaczy. z tym, że ludzie powinni być "ponad tym". no ale jest jak jest co genialnie jest choćby wykorzystywane przez niektórych polityków...może wpadnę na biznes który pozwoli mi na tej mentalności się dorobić? do przemyślenia XD

      Usuń
    5. Trzeba wymyślić biznes, to nie głupi pomysł. Zbije się na tym fortuuuunęęęę...

      Właśnie, macho. Pomyliłem się, dzięki ;DD

      Wiesz, mnie ogółem denerwuje takie mówienie, że Niemcy to wszyscy od razu Hitlerowe dzieci, Rosja to samo. To chore. Jasne, to było. Była wojna, jedna, druga. Dostaliśmy po dupie, trudno. Ale obecnie żyjący Niemcy i Rosjanie niewiele mają wspólnego z przeszłością, jeśli coś w ogóle.
      Ale to stereotypowe myślenie. Jak Cię tak wychowują, na tych historiach, albo sam to przeżyłeś, to potem tak się na tym łapiesz, że coś w tym jest.
      Jak byłem mały, ojciec zawsze na Francuzów mówił, że są żabojadami. Ja osobiście nie mam niczego do żadnej nacji, ale faktycznie, jak słyszę francuski, albo musiałem się uczyć francuskiego, albo cokolwiek, to automatycznie w głowie wyświetla mi się wielki, neonowy napis "ŻABOJADY". To dziwne, jak o tym pomyślę.

      Usuń
  2. gry i lag, który sprawia, ze ludzie się wkurzają i rodzi się przemoc :D
    rzadko gram w multiplayery, wolę samotnie napieprzać w moje rpg.
    a co do ludzi, uwielbaiją przyklejać etykietki, co zrobić.. mieszkam za granicą i zdarza mi się poznać ludzi, którzy od początku traktują mnie ze specyficznym dystansem, bo jestem Polką. już na to nie reaguję..
    dziękuję za odwiedziny, pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń

Kulturalnie, grzecznie, bo jak poleci bezpodstawna krytyka, to w łeb!

© Agata | WS | x x.